Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2008, 21:45   #11
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Kiedy tylko krasnoludy podeszły do stołu, jeden z nich, pewnie dowódca tej bandy obszarpańców, przemówił. Gdy skończył uśmiechnął się. Nie był to miły uśmieszek.
Zaraz, ta gęba. Teraz sobie przypominam, ten karzeł gwizdał kiedy przechodziłam obok ich stolika. No to ma kurdupel nagrabione.
Chwilę potem jeden z obecnych przy stole odsunął krzesło na którym siedział, jakby czekał, oceniał możliwości. Dołączył też drugi. Ten wyjął rapier i powiedział do krasnoludów:
- Panowie. Mag ten jest od teraz moim towarzyszem, więc i ja staję, chyba, że wolicie abym wam postawił po piwie i rozejdziemy się w pokoju, bo szczerze dziś nie mam ochoty nikogo zabijać.
Nie ma ochoty zabijać? Co on, mamusia nie nauczyła że jak nie uderzysz to ciebie uderzą?
– Nie mam z wami zwady brodacze, ale ostrzegam, któryś z was może zginąć, czy uważacie że warto umierać za 20 sztuk złota? Z wypalonymi oczami czując smród własnego spalonego ciała?
Teraz to już przegięli.
Nie czekając jak się rozwinie sytuacja sięgnęła po zwisający przy pasie bat, po czym odsunęła się na krześle, wymierzając uderzenie w nogi krasnoluda, dążąc do przewrócenia go. (test ataku. Jeśli krasnolud będzie dążył do przewrócenia mnie puszczam bicz i chwytam za łańcuch)
 
RyldArgith jest offline