Venefica
- Wiem, ze ty i Lilli macie rzeczy przy sobie, ale ja, Hosse, Nassair i Garab zostawiliśmy je w pokojach. Nie chciałabym stracić czegoś w razie, gdybyśmy znaleźli wyjście stąd, ale powrót po rzeczy byłby niemożliwy. Dlatego i tak sugeruję iść najpierw na górę i zbadać te ukryte przejścia. Mamy po drodze nasze pokoje.
A szkoła to takie miejsce, gdzie zdobywa się wiedzę i doświadczenie - półelfka uśmiechnęła się słysząc jak Angus wymawia to słowo. Garab zdaje się nie podzielał pomysłu pójscia po rzeczy i zbadania tajemnych drzwi. Wszedł do kuchni i stanął między Ven i Angusem, patrząc to na jedno, to na drugie, mówił:
- Nie, nie, to zły pomysł. Tam musimy iść - wskazał ręką na studnię - Tam znajdziemy wyjście, jestem tego pewny. Tam coś jest, uwierzcie mi. Musimy zejść do studni. |