[Storytelling] Ku chwale Odyna Mroźny wiatr znad morza wiał , przynosząc ze sobą przejmujące zimno.
Dzisiejszego ranka załoga kilkudziesięciu wikingów miała opuścić wioskę , w poszukiwaniu chwały i bogactwa. Promienie słoneczne wdzierały się do domostw , budząc całą społeczność wojowników , jednego po drugim.
Smutny był to dzień dla wielu matek , które żegnały się ze sowimi synami , wiedząc , że część z nich nigdy nie wróci do domu.
Wielki okręt , Zielony Smok , był gotów do drogi.
Zapasy zostały zgromadzone , ludzie przygotowani , a jedyne co trzeba było zrobić w tej chwili to pożegnać się z bliskimi i wypłynąć.
Kilkunastometrowa łódź , była prawdziwym dziełem sztuki. Wszystko solidnie wykonane , wiosła sprawne , na dziobie wielka figura przedstawiająca zielonego smoka z otwartą paszczą. Żagiel czarno czerwony z wizerunkiem wilczycy na środku.
Kapitan okrętu wyszedł ze swojej kajuty i rzucił do swojej załogi: - Macie 5 minut na pożegnanie , potem wypływamy . Nie będę na nikogo czekał , rozumiemy się?
__________________ Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands... Hammerfall - At The End Of The Rainbow |