Marek wyciąga z torby (coś mi się wydaje, że jak tak zacznę wciągać z niej różne rzeczy, to się okaże, że była dopalana korespondencją, żeby wszystko się tam pomieściło) materac, pompuje go a potem idzie spać na ziemi. Wątpię, żeby Rodecki miał wystarczająco dużo łóżek, żeby pomieścić nas wszystkich i jestem pewien, że Dagmara się do żadnego łóżka w tym domu nie położy, wiec zostaje jej materac.
Marek by nie zniósł kobiety leżącej na ziemi. |