Stary osiwiały dziadek przynosi rzeczy z magazynu. Na pierwszy rzut oka można dostrzec że magazyn jest duży, pełny kartonowych pudeł i drewnianych skrzyń. Jest non stop monitorowany. Magazynier mówi: Wolf Rusty
-Proszę bardzo nieznajomy, oto 20 sztuk naboi do twojej pompki, więcej nie znalazłem- z pogardą spojrzał na wilka -to będzie jakieś100 gambli- uśmiechnął się -a nic mniejszego niestety nie mam. Terry “Jade Eye” Raynor -Młodzieńcze!- krzyknął w stronę Terrego - zapomniałeś reszty, to będzie jakieś... ups przepraszam pomyłka, nie ma reszty- na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech. Brian 'Grey' Harrison -Niestety młodzieńcze, nie stać Cię na te cacko- uśmiechnął się do Briana - a leków na twoją chorobę nie mam. Robert "Rob" Howkins -Eh zaraz przyniosę...- poszedł w stronę półek z lekami, po chwili wraca -Mam 10 sztuk Aspiryny i 2 sztuki C4 - podaje przedmioty i pobiera opłatę. Wszyscy -Życzę miłego dnia, szef kazał przekazać że kamion stoi zaraz za tymi drzwiami- wskazuje stare zerdzewiałe lecz nadal stabilne metalowe drzwi - coś wspominał też o żywności i lekarstwach na pace w aucie. Żegnam, mam nadzieję, że się jeszcze zobaczymy. Wasza grupa idzie w stronę wskazanych drzwi. Otwieracie je i widzicie stary, lecz opancerzony samochód z okienkami (zapewne do strzelania) po bokach. Gdy otwieracie go, okazuje się że w środku są leki na wasze choroby (po 10 sztuk na każdego z Was), AK 47 oraz 60 naboi do niego i racje żywności na 10 dni dla całego grupy. Na przednim siedzeniu leży laptop (dość stary) z wbudowanym urządzeniem nadawczo/odbiorczym (zapewne do komunikacji).
Zostało wyruszyć w drogę i zrobić co należy i gdzie należy. |