Szczerze to mnie to nie dziwi. Kilkadziesiąt procent Polaków ma mentalność dresa, uwielbia siedzieć przed telewizorem, pić piwo lub robić coś co w równie małym stopniu męczy szare komórki.
-
(Tak wiem mam strasznie pesymistyczne spojrzenie na ludzi) -
Ale wbrew tym badaniom obserwuję ze sytuacja i tak sie poprawia.
Gdy obecnie jadę metrem lub innym środkiem komunikacji to większość luda coś czyta. Może to nie jest coś super ale troszku lepiej niż np. rok temu gdy każdy patrzył przez szybe.
Może ludzie zaczną znowu czytać?