Kurde. Znowu się zagapiłem. Opuszczając Altdorf Scandan mocno postanowiłe sobie jak najlepiej się maskować a tu wchodzi w cień tak ostentacyjnie że nie sposób się nie dziwić.
Wstał i poszedł za Seorse. Jego uwagę zwróciło jedno z nie rozbitych okien. Przejrzał się. Gdyby ktoś się mu przyglądał niewątpliwie zobaczył by jak pobladł. O zgrozo! pomyślał Kiedyś moje roztrzepanie doprowadzi mnie do zguby. Gwałtownie zdjął znak kolegium i schował go głęboko w plecaku. Na jego miejsce założył srebrny wisiorek przedstawiający skrzyżowany miecz i wagę. Smbol Vereny, Bogini nauki i sprawiedliwości. Poprawił habit i pobiegł do pokoju w którym zniknął jego towarzysz. Teraz jestem akolitą Vereny i lepiej żeby nikt mnie nie zdemaskował, oznaczałoby to że nie nadaję się na szpiega i nigdy nie zostałbym pełnoprawnym czarodziejem.
Przechodząc przez próg Scandan zauważył resztkę chleba i napoczętą osełkę masła. Pewnie właściciel nie zdążył dojeść. Scandan! Co tak się wleczesz? Seorse już wyraźnie był zniecierpliwiony. Szybko zgarnął ze stołu osełkę i schował do habitu uważając żeby się nie uciapać na wstępie. I pobiegł za elfem.
-Kto to? Kim są ci ludzie którzy chcą tu wejść? Spytał elf
A no właśnie. Teraz to jest najważniejsze.
__________________ WarHamster rules |