Uffff. Ja wczoraj wydziergałem w końcu 52 level tego bishopa.
Jaka to radość była. Na 51 levelu padłem ok 10 razy. Męczarnia niesamowita, ale teraz.. Od razu przesiadka na BW i tatuaż avadona
Może podeślę fotkę
Ale dobra. A Nadel dobrze gada. Ta gierka nabiera uroku dopiero po jakimś czasie i radość z grania na servach lowrate jest spoooro większa niż na highrate. Na wyższych rate leci exp jak głupi i człowiek nawet leveli nie zauważa. A tutaj każdy level to święto, pierwsza broń cgrade, pierwszy bgrade, radość z nowego skilla itp itd.
No to tyle ;p