Paul
Trochę zdezorientowany tym co się dzieje, przygląda się wszystkim członkom drużyny. No to łapiemy go w końcu czy nie? Jeśli nie to trzeba jakiś innych drzwi poszukać.
Może przyjrzy się ktoś ścianom czy przypadkiem nie ma "ruchomych elementów"?
Rozluźnił trochę postawę, wyprostował się, spojrzał w kierunku obleganej postaci: Kim jesteś?
Powiedział to ciepło i spokojnie, jednak nie spuszczał bestii z oka. |