Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2008, 14:47   #49
Van der Vill
 
Van der Vill's Avatar
 
Reputacja: 1 Van der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumny
Już wszystko tłumaczę:

1) szlachectwo

Stopień szlachcica mają - Rycerz Panter, Matthieu oraz Artur. W szeregach Szwadronu nie miało to żadnego znaczenia; teraz jednak mogą pojawiać się konflikty, bowiem Szwadron nie uchroni już żadnego ze swoich żołnierzy przed ewentualną zemstą szlachty. Mimo to, przyłączając się do Szwadronu jako szeregowiec, logicznym jest chyba, że dołączałeś do bractwa i tym samym odłączałeś się od typowych, społecznych podziałów. Wyjątkiem są hieny na pieniądze oraz Sygryd, który był tu tylko na czas wojny.

2) oficerowie

Licząca kiedyś tysiące członków kompania zwana Małym Szwadronem miała ogromną strukturę dowodzenia. Na jej czele zawsze stał Rotmistrz, a zaraz pod nim liczni oficerowie. Pododdziałami szwadronu były plutony. To nimi dowodzili właśnie kapitanowie - Volf i Artur. Zaś rolę osobistego doradcy i zastępcy samego dowódcy pełni Sygryd - był dopuszczany na najbardziej tajne narady.

"Sygryd von Holssender Rycerz Panter, o czym wszyscy wiedzą. Od razu rozwieję wątpliwości dowódcą jest z pewnością Rotmistrz i Rycerz Panter było to ujęte w mojej historii nawet napisane w rekrutacji http://lastinn.info/162938-post9.html ([WFRP 2nd edition] S-same łobuzy!) ([WFRP 2nd edition] S-same łobuzy!).

Z pewnością Rotmistrz chciałby się pozbyć kurateli Rycerza Panter, ale wtedy „Mały Szwadron” byłby rozbity prze pierwszy lepszy oddział wojsk Middenheim, jako zagrażający spokojowi oddział maruderów. Wie, iż na teren Middenlandu musi się liczyć ze zdaniem Sygryda."

Bardzo trafne.

3) wielcy krewni

Z tym Al-Ulrykiem to homeo pokazał... aczkolwiek, biorąc pod uwagę jego historię, to pokrewieństwo nie utrzymuje ze sobą szczególnych kontaktów i chyba tylko w imię więzów krwi oraz całkowicie potajemnie wielmoża mógłby się mścić. Oczywiście, z mojej gestii pozostaje, co brat myśli o bracie, nieprawdaż?

A Mordimer nie jest żadnym kałanem, tylko fanatykiem religijnym Jeżeli w ogóle Skryty zdecyduje się grac.

Szaine, rozumiem, na weekend poczekamy z Tobą.
 
Van der Vill jest offline