*Krzyknął jakieś nie zrozumiałe słowa do swojego wilczego towarzysza, który zaraz po zadaniu ciosu atakowanej bestii biec zaczął w stroną swojego pana. Następnie rzucił łuk na ziemię a wyciągnąwszy miecz półtora ręczny ścisnął go mocno oburącz i poskoczył do zaklinacza stając przed nim w niewielkiej odległości tak by mu nie zasłaniać pola rażenia czarami. Zobaczywszy bestię zbliżającą się w ich stronę krzyknął.*
-No chodź! Posmakuj ostrza mojego miecza!
*Przygotowując się do wyprowadzenia pchnięcia z całej siły.* |