Snif snif,
onucki czyste a bandzioch pełen rzecz wielce istotna, i Nuszyk jako niewiasta chętnie przyklaskuje przysmakom wszelkim na stół podawanym, przy jednoczesnym braku smrodu wędzonego sera, unoszącego się z platfusów szlachetnie zgromadzonej braci.
No i zgadzam się, że białogłowska to rzecz o to zadbać. Są też i białogłowy, którym Bóg takowe zadanie zalecił, przymiotami a talentami ku temu sposobnymi obdarzając. Nuszyk do takowych niewiast nie należy. Ale też lubi mieć onucki czyste.
Tedy i za co się boczyć, Arango
.
Deja vu - a choćby się twój Myśba nadął aż do rozpuknięcia, to atamanowi Hoholowi i tak do pięt dostawać nie będzie. O!
Tedy i gwałtów nie będzie.
A na poważnie. Stworzyłam posta (w którym sobie z Tatarzynka z Mazurem w sposób wielce nieszacowny poczynia), ale potrzebuję błogosławieństwa Starosty.
Tymczasem Maćka nie ma. No nic. W razie czego mam nadzieję, że poczeka ze swoim postem, miłosiernie pozwalając nam wziąć się za łby.
Odnośnie powstania naszej zacnej kompaniji: a czemu i nie. W końcu każdy może coś na tym ugrać.