Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2008, 09:25   #40
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kelven, z zawodem w oczach i sercu, patrzył, jak trafiona przez niego bestia otrząsa się tylko, jakby oblał ją wodą, a nie poczęstował magicznymi pociskami.

Gdyby nie nieszczęsny rycerzyk, który władował się w sam środek stada można by użyć czegoś bardziej przekonującego, niż pociski, ale w końcu rycerz w niczym mu nie zawinił i spuszczenie mu gradu na głowę nie byłoby niczym usprawiedliwione. Nie mówiąc już o tym, że stojący bliżej kompani też nie byliby zachwyceni...

A tak, nie dość że magiczne pociski nie odniosły należytego skutku, to jeszcze jedna z bestii uznała go za źródło wszelkich nieszczęść i skierowała się w jego stronę. Jakby bliżej nie było bardziej okazałych celów...

Gdy na drodze między nim a bestią wyrósł MazFaz Kelven na moment odprężył się. Był przekonany, ze jego towarzysz bez problemów załatwi bestię. Dlatego też skoncentrował się na wilkach kłębiących się wokół leżącego rycerza. Lepiej by było, gdyby nic mu się nie stało... Podążająca jego śladem reszta myśliwych mogłaby mieć pewne pretensje nie do wilków, ale do Kelvena i jego towarzyszy...

Po raz kolejny uniósł dłoń, by w wilka będącego najbliżej rycerza rzucić magiczny pocisk. A raczej cztery pociski...
 
Kerm jest offline