Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2008, 17:36   #32
Crys
 
Crys's Avatar
 
Reputacja: 1 Crys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwuCrys jest godny podziwu
Gabriela miała wielką ochotę roześmiać się. Została odebrana i zaklasyfikowana DOKŁADNIE tak, jak chciała. Reakcja Beatrice również była oczywista. W końcu „wszechwiedzącej” na pewno wydawało się, że widzi po prostu kolejnego Upadłego, który stara się umiejętnie lawirować między poniżaniem lub chociaż przeciwstawianiem się innym - słabszym, a przypochlebianiem silniejszym. Napięte mięśnie rozluźniły się nieco, a brunetka poczuła dobitnie, że najchętniej oddałaby się teraz w kojące ręce Morfeusza. Stłumiła lekkie ziewnięcie.
- Moje zachowanie nie powinno dziwić. Barman nie... wibrował tak silnie jak pani. – słowo „wibrował” było w tym momencie chyba najodpowiedniejsze.
Gab westchnęła cicho i spojrzała uważnie na gospodynię. Nie, zdecydowanie pierwsze niemiłe wrażenie było celne, ba, nawet zdążyło się pogłębić. Plany, które knuła Beatrice Schneider były nie do odgadnięcia, co mogło mieć znaczne konsekwencje w przyszłości, ale co paradoksalnie dawało jakąś namiastkę bezpieczeństwa. Jedyne właściwe pytanie, jakie powinni byli zadać, ale czego sama dziewczyna nie zamierzała uczynić, dotyczyło pozycji rudowłosej w rozgrywce. Czy była najsilniejszym graczem na planszy przyszłych wydarzeń i dlaczego z jeden strony wyraźnie potrzebowała ich pomocy, a z drugiej twierdziła, że w razie odmowy mogłaby pozbyć się ich wszystkich? Panna de Valois nie była jednak samobójczynią, takie pytanie byłoby ostatecznym gwoździem do trumny i nie wiadomo, czy czasem nie dla całej trójki, tym bardziej, że akcje Johisa chyba i tak mocno spadły.
Demonstracyjne okazywanie siły i władzy przez rudowłosą było na pewno próbą zastraszania i wymuszenia tego, czego pragnęła, jednak Gabriela zaczęła się również zastanawiać, czy owa siła sięgała poza bramy luskusowego hotelu. Zgromadzone przez Beatrice informacje na pewno miały całkiem sporą wartość, ale... informacje można było pozyskiwać różnymi drogami, nawet nie wychylając nosa poza ten pokój.
Mimo natłoku wrażen i pytań, które aż domagały się zadania, dziewczyna podjęła już decyzję.
- Dobrze więc. Zostaję. I oddaję się pod pani opiekę oraz potwierdzam chęć wykonywania mniej, lub bardziej moralnych zadań. – uśmiechnęła się po raz kolejny, odważnie patrząc w oczy rudowłosej.
„Opieka”. Słowo, które mogło zmienić jej status ze zwykłego pionka, do jej zdaniem najlepszej figury w grze – zwrotnego i o szerokim zasięgu działania gońca.
 
Crys jest offline