Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2008, 18:43   #33
Nemo
 
Nemo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumnyNemo ma z czego być dumny
Dexter siedział w milczeniu, zatapiając się w fotelu. Wyraz najwyższego możliwego stopnia zamyślenia malował się na jego twarz w wyraźny sposób, przypominający swoją intensywnością ślad, jaki zostawia w metalowej płycie profil ofiary jakiegoś bohatera (lub i antybohatera) Marvela. Tempest miał teraz niezwykłą zagwozdkę. Szczególnie, że zależnie od tego co powie, rączki nerwowo robiące mu masaż mogą zostać włączone do miejscowego menu, jeśli wyrazi się w pretensjonalny sposób. A właścicielka tych mięsnych wysięgników liczyła na niego, w napięciu oczekując końca tej atmosfery, którą można było nożem kroić. Gorzej, że było naprawdę blisko tego, by to ich nożem kroili i podawali na ładnych, zdobionych talerzach typkom kojarzącym się z czerwonymi czapkami.
...właściwie, to skąd te myśli i skojarzenia? I dlaczego akurat czerwone? To wszystko pewnie przez to, że obiad im zaserwowany przywrócił do życia jego żołądek.
Nieważne.
Ważne, że póki aż tak się nie narażał, a jednocześnie nie stosował taniego podlizu, on i Lill mogli czuć się w miarę bezpiecznie. Niby. Ukradkowo i konspiracyjnie łypnął okiem na Sherry Sherry Lady. I drugim znowu. Łyp. Łyp na JMana. Mrugnął.
Ciekawe, co by się stało, gdyby odmówili? Zaczął dedukować. Teoretyzować. Tworzyć teorie spiskowe. Całkowicie nieświadomie, wykonał ręką bliżej nieokreślony gest, zupełnie jak w swoim biurze tego samego dnia, a jego zdolności śledcze dostały nagłego, nadprzyrodzonego kopniaka. Doskonale widział, jak Gabriela, w niezwykle krótkim czasie po złożeniu odpowiedzi negatywnej zostaje pochwycona w zorganizowanej, doskonale przeprowadzonej akcji policyjnej, w której tych których biją nawet nie wiedzą kto, co i dlaczego. Ale za to wiedzieli co potem, ale były to tak nieprzyjemne rzeczy, że najlepiej byłoby pominąć je milczeniem. Ale był plus! Harry dostał wyróżnienie i był w telewizji, i uścisnął dłoń miejscowego polityka, i dzieci odzyskały szacunek do ojca, który został bohaterem i wyciął z tkanki miasta złośliwy nowotwór o imieniu na G, a żona zdecydowała się jednak nie robić awantury o rozwód.
Co prawda Dexter nie wiedział jak na nazwisko miał policjant Harry, dlaczego dzieci i żona straciły do niego szacunek ani tak właściwie czemu pochwycenie de Valois było dla wszystkich tak znaczące...ale to szczegóły. Kto tam się nimi przejmował? Taki scenariusz objawił mu się odnośnie Sherry Sherry Lady.
Z JManem było nieco zabawniej. Przynajmniej dla fanów slasherów. Bo to, co wypaliło się w mózgu czokofila, przypominało kadry z takowego. Ot, całonocne ganianie się z wariatami z kołkownicami i innymi krzyżami, zwroty akcji godne hollywoodzkiego filmidła, z zakończeniem przypominającym marzenie wszystkich fanów Jasona. Niezbyt radego z tego, że Johis i on mają pierwszą wspólną literkę miana. Uch.
Najgorsze jednak było to, że podobne przygody czekały prawdopodobnie go samego, jeśli nie załatwi sobie ochrony. Znowu miał wizje własnej śmierci...
Jeszcze trochę i zostanie emo.
Cały ten irracjonalny ciąg myślowo-obrazowy zaowocował lekkim zawirowaniem wizji, pacnięciem się dłonią w czoło i bezmyślnym złapaniem za pierwszy lepszy obiekt w zasięgu ręki i wychylenie jego zawartości w jednym ruchu. Co sytuacji nie polepszyło, bo reakcja Dextera sugerowała, że właśnie wypił minimum śmiertelną truciznę. Po chwili kaszlenia ze wzrokiem wbitym w stół zaprzestał niczym zamrożony, zdając sobie sprawę GDZIE JEST. Nie podnosząc wzroku, zgięty w pół jak był, ogólnie przypominający osóbkę zamrożoną w czasie, odezwał się.
-...i tak nie mam aktualnie lepszych rzeczy do roboty.
Zaprzestał wydawania dźwięków. W końcu po chwili przerwy, dodał wyprostowując się i wracając do normalnej pozycji
-To może być pouczające. Taa.
 

Ostatnio edytowane przez Nemo : 02-10-2008 o 18:46.
Nemo jest offline