Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2005, 17:35   #22
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Nathaniel

Chłopak klęczał ze spuszczoną, jakby na znak bezsilności głową. Strumień łez z malutkiej smużki ogarniał całe policzki. z Jego twarz przybrała wyraz bólu i przerażenia, wyraz walczącego ze sobą człowieka, ze sobą albo z czymś jeszcze...strachem, bezsilnością...
Dookoła słyszał niewyraźne głosy Marty, wołającej pomocy, opnowany i stanowczy głos Konrada, a potem jęk i cichą prośbę dziewczyny. Otrzeźwiło go to nieco. Choć dalej nie wiedział co robić, czując swoją bezsilność wbrew prośbom dziewczyny podniósł głowę szukając wzrokiem torebki Marthy. W końcu jego oczy spotkały się z nieznajomą. Jej wzrok przeszył go, jakby rozchodząc się po całym ciele.
Nie mógł oderwać wzroku od pełnych łez oczu.
-muszę...bez względu na wszystko co się stanie...muszę...-szeptał, wciąż wpatrując się w dziewczynę. Stał się jakby nieobecny, jej spojrzenie dodawało mu odwagi, dodawało sił...wiary. Był zdecydowany. Choćby miał zginąć, nie zobaczy już więcej niczyjej śmierci.
 
Glyph jest offline