Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2008, 19:43   #38
carn
 
Reputacja: 1 carn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwucarn jest godny podziwu
Przygodny wędrowiec tak nieopatrznie spotkany w podrzędnej uliczce okazał się kolejnym zawodem. Biedny Erni po raz kolejny trafił na niewolnika. Równie niezrównoważonego co poprzedni i równie nudnego. Gdyby chociaż działał z własnej woli... Całe to parszywe miasto zaczynało przypominać teatrzyk szmacianych marionetek. Ale zostawił te myśli dla siebie. Miał już dowód, że prawda kole w oczy zniewolonych i nie ma się co podstawiać pod grzmiące fale ich frustracji. A już miał nadzieję, że trafił na któregoś z prawdziwych ludzi. Potomków Kaina. I będzie mógł radośnie zabrać się za prostowanie ich ścieżek. A tak? Kolejna gałgankowa szmacianka. Być może groźna i krwiożercza jednak leżąca całkowicie poza zainteresowaniami skrzydlatego. Co innego napotkana na cmentarzu para! Transf nie widział Niebian w akcji od... chyba od bardzo dawna. Dlatego przycupnąwszy na jednym z nagrobków, niespecjalnie kryjąc się z swą obecnością, ale też nie sygnalizując żadnych wrogich zamiarów starał się nauczyć jak najwięcej o nowej sytuacji na świecie. A może to tylko to nieuchwytne coś na granicy pamięci gryzło go wytrwale by zechciał sobie przypomnieć... Choć trochę.
 
carn jest offline