Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2008, 19:30   #46
Arcagnon
 
Arcagnon's Avatar
 
Reputacja: 1 Arcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumnyArcagnon ma z czego być dumny
"Rycerzyk" spojrzal na was, usmiechnal sie tryumfalnie i swoim "natchnionym" glosem kontynuowal:
- Wiec, przyjaciele moi, chodzcie razem z moja swita. Pojdziemy do zamku Moonrock...
Will jechal na koniu, a ze byliscie blisko, mogl was zasypywac swoim potokiem slow. Wydawalo sie, ze nigdy nie milknie. Najpierw opowiadal o tym, jak nalezy bronic dziewice przed smokami. Nastepnie zrobil wyklad o tym co przystoi, a co nie przystoi rycerzom. Oczywiscie przedstawil was pewnemu mezczyznie, w srednim wieku, ktory jak ciagle przypominal, powinien byc w zamku. Okazalo sie, ze to Ari Swifthande, czlowiek z ogloszenia. Wlasnie pojawila sie okazja do zgloszenia swojego udzialu w zawodach. Ari mial tez dziwna zdolnosc. Nie wiadomo skad. Otoz, bezblednie wykrywal magie w przedmiotach. Mlodzieniec po kolei przedstawial lowczych, o kazdym opowiadajac jakas historie.
Przejechaliscie juz kilka, moze kilkanascie kilometrow, a las stawal sie coraz rzadszy.
 
Arcagnon jest offline