Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-10-2008, 13:44   #6
Ernest Resch
 
Ernest Resch's Avatar
 
Reputacja: 1 Ernest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwu
Żołnierz zasalutował obrócił się na nodze i wyszedł z pomieszczenia. Po mniej niż pięciu minutach wrócił. Zmęczony. Widać że biegł. Wyprostował się, poprawił czapkę, podał inkwizytorowi zwitek map i powiedział:

To jest wszystko co dostałem. Przed odlotem dostaniesz jeszcze raport, o wielebny. To są mapy. Jakiego dokładnie obszaru trzeba. Pyta się technik. Czy podać coś konkretnego czy miasto i okolice? Teren zrzutu?

Żołnierz zaczął lekko panikować.

Może przynieść coś do picia, jak ten, no... Będę tam! Coś przynieść Panie? A panu Sir? Co podać? Raporty od oddziału? Już wylądowali. Mogę sprawdzić.

Widać jak chłopak się poci.

[Xanthor] Przez iluminator ujrzałeś wielkie brudno brązowo-zielone morze. Widać łańcuchy górskie. Czujesz... To tam jest, z pewnością. I wzywa cię... I nie przestanie.

A do godziny zero coraz mniej...

Pomieszczenie wyglądało posępnie. Spocony żołnierz stał w drzwiach. Patrząc raz na Inkwizytora a raz na Ragnaaka. Coraz bardziej denerwowało go milczenie, popatrzył nerwowo na zegarek.

Pewnie przygotowują już kapsułę. Znaczy lądownik. Chcecie tu zaczekać? A mozę zaprowadzić was już do śluzy? Czekam na rozkazy.
 

Ostatnio edytowane przez Ernest Resch : 12-10-2008 o 13:50.
Ernest Resch jest offline