Konrad Walles
Konrad rozważa na szybko co właściwie sam miał na myśli.
- Może nie jest ubezpeczona... -mówi.
Spogląda na drzwi jakby chciał wskazać niebezpieczesntwo. Oniemiał jednak gdy zobaczył że rzeczone drzwi... Nie istnieją! - Tracimy czas - zaczął -lepiej pospieszmy się, przynajmniej nie będzie leżała na ulicy.
Kiedy konczy wypowiadanie tych słów, podnosi leżącą dziewczynę.
Reszta toczy się dalej...Wypowiada słowa jak w jakimś amoku, zachowując jednak pewność że to co czyni jest słuszne. -Martha, twoje mieszkanie jest najbliżej... Idzemy tam, czy niezgadzasz się?
__________________ Mroczna wydawnicza małpa przedstawia Gindie, czyli wydawnictwo fabularnych gier karcianych.
Uuuk. |