Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2008, 18:32   #9
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze


Diabeł przy kartach pomaga


Młodszy z czartów popatrzył z nienawiścią za Widuchowskim.
- Bia...łoruczek potępiony - charknął z nienawiścią z lekka się zacinając, lecz nie śmiał się ociągać i już wdziewał kaftan.
- L...ach prioklatyj - smarknął na ziemię i pokuśtykał po izbach diabelskich by zebrać co trzeba.

Był wysoki i szczupły, lecz nie chudy. Śniada kozacka cera i długie wąsy świadczyły o pochodzeniu. Lekko kulał i chodził jakby... nieraz drzewo co samotnie stoi wiatr pokrzywi. Niby strzeliste i smukłe a jednak skręcone w sobie, powęzlone i brzydkie.


Twarz miał może kiedyś przystojną, lecz za życia musiał ktoś się nad nią okrutnie pastwić. Cała była w bliznach, pełna śladów ni to cięć, ni złamań, jakby oprawca chciał ją do ludzkiej niepodobną uczynić, by jej właściciel maszkarą szpetną się ostał, co każdy by od siebie niby psa odpędzał.

Kuśtykał nieco suwając jedną z nóg, lecz nie przeszkadzało mu to wiele w chodzeniu widać, bo szybko się uwinął pakując wszystko w dwa zgrabne tłumoki jakie na kijach noszą "ludzie luzni" po tamtej stronie Karpat, widać i na Węgrzech bywał.

W swój ukradkiem schował pistolca i patrząc czy kto z diabłów znaczniejszych nie patrzy prostą szablicę. Chwilę trzymał miłośnie w dłoni jej rekojeść i wtedy zobaczyć mozna było palce jak szpony pokrzywione, widno kleszczami łamane.

Zarzucił na głowę kaptur kabata choć w piekle, jak to w piekle gorąco było i wrócił do Hmyzy gdzie na siarkowej polepie połozył tłumok dla towarzysza.
- Go...towym Hmyza, cho...dzmy.
 

Ostatnio edytowane przez Milly : 13-01-2009 o 12:45.
Arango jest offline