Bardzo Was przepraszam - mój komputer odmówił współpracy i musiałam wysłać go na leczenie do naszego cudownego IT. W skrócie oznacza to właśnie tyle, że przez ponad dwa tygodnie byłam odcięta od cywilizacji...
Dziś włąśnie nastąpiła radosna chwila powrotu z zaświatów; jak tylko odgruzuję się z firmowych zaległości zaraz napiszę (czytajcie - obiecuję jutro swoją część!)
Strasznie się cieszę z powrotu Koguta! To tym bardziej zachęca mnie znów do pisania. |