Dobrze, dotarliśmy (w końcu! :P) do sławetnych listów z tytułu (lecz nie tylko) rozdziału.
Jak wskazuje kolejka, czekacie na mnie. I poczekacie trochę, bo do piątku/soboty nie będę mogła nic twórczego zapostować. Z bardzo oczywistego powodu: w moim życiu istnieje tylko jedna zmora stworzona z najgorszych koszmarów: UCZELNIA WARSZAWSKA. To teraz już chyba wiecie, o co chodzi, si?
Wyjaśnię od razu jak zafunkcjonują listy. To akurat zdążyłam przemyśleć ;] Mój post przybliży postać sławetnego Don Emilio. Natomiast treść listów dostaniecie na pw i zrobicie jak tak uważacie - wrzucicie w poście lub nie na forum. To nam trochę podgrzeje atmosferę (mam nadzieję, bo coś zbyt sympatycznie się robi - nie zwracajcie uwagi na moje sadystyczne zapędy, budzą się, gdy zbyt wiele się uczę, albo ogarnia mnie lekka psychoza - Ala potwierdzi, że mój sadyzm to taka lekka forma stawiania dużych wyzwań emocjonalno-akcowych przed postaciami i właściwie robi się z nimi, co tam kto chce).
Dziękuję za uwagę, moi drodzy podróżnicy.
Wasza Nika
__________________ "Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein |