Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2008, 10:47   #507
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Spirala lasu – dla wyjaśnienia to nic innego jak energie rozpływające się po ziemi. Zwierzęta wyczuwają same najlepsze miejsce do odpoczynku – bo właśnie sa uwrażliwione na działania rzeczy których my nie odczuwamy. Do tego dochodzi spirala…kogoś tam, Manji będzie wiedział lepiej, która także naukowo wyjaśnia czy potwierdza istnienie czegoś takiego. W mechanice będzie miało to niewielkie znaczenie, skala „wyczucia” jaką operuje Corum czy zwierzęta, jest niższa od możliwości badawczych Gareta, jednakże wystarczająca do odnalezienia miejsc trochę bardziej doładowanych energetycznie. Ułatwia wypoczynek, dobre miejsce do medytacji. Tu pytanie do Welina, bo myślę, że można się zastanawiać, czy centrum spiralii – tam gdzie pobiegł Corum, będzie lekko doładowane, czy właściwie mocno wyciszone pod kątem energii. (??) . Które bym nie przyjął, dla Manjego nie będzie miało większego znaczenia bo efekt pozostanie ten sam, jednak nie chcę zakłucać wykładni energetycznej jaką przyjęliśmy.

Nie mam nic przeciwko podciągnięciu do tego ścieżek leśnych, spirala tworzona jest z linii a na jej drodze raczej będzie ciut przejrzyściej. To może wyjaśniać między innymi umiejętność Druida poruszania się po lesie lepszego niż inni. Nie dlatego, że drzewa się uchylają przed druidem, ale dlatego, że wie jak kroczyć.

( Manji napotyka ptakomałpę po 10 minutach „jazdy”.

Manji sposób w jaki przedstawiłeś „obrządek” skłania mnie do stwierdzenia, że to jednak rytuał. Trzeci, a pisałeś o dwóch, prawda?? Gdyby nie było efektu usypiania zwierząt i lepszego snu, to pewnie potraktowałbym to jako obrządek, z takim

„Gdy Corum na powrót znieruchomiał wszystkie zwierzęta zapadły w krótką, ale bardzo zdrową drzemkę.
Obrządek nie trwał długo, można go było odprawiać od zachodu słońca do nastania nocy.”

To także przemawia za tym, że to rytuał. Obrządek mógłbyś zrobić o każdej porze dnia i nocy, nie przeszkadzałoby Ci to. Uspokoił byś umysł, może dzięki temu szybciej zasnął. Na pewno jednak nie działałoby to na otoczenie. To co opisałeś to rytuał usypiania i relaksacji, a nie obrządek typowy np. dla Indian, czy właśnie druidów.

I żeby nie było na mnie, pytałeś o obrządek to ci pozwoliłem, ale nie chodziło mi wyłącznie o nazwę - po to rozróżniłem rytuał od obrządku, żebyś nie tworzył z tego nowego rytuału bo to bezsensu. Efekt końcowy ( uspokojenie) druid powinien sam z siebie osiągać i to bez problemu, nie potrzebny mu obrządek a tym bardzie rytuał do tego. Oczywiście można złożyć, że był tak wybity z równowgi, że bez obrządku nawet nic nie rób, no ale nie czyń z tego kolejnego rytuału.


"Post będzie edytowany: musze ustalić w którym momęcie pojawia się dziwnyptak i jak daleko mogę prowadzić opis, poza tym mam kilka pytań do MG a post, tą część wstawiam aby gracze mieli jasność co dzieje się z Corumem."

Tak post na pewno będzie edytowany, pyzatym pozostaje jeszcze kilka kwestii względem karty Manjego które najpierw muszę uporządkować.

Tyle uwag co do ostatniego posta, z tego co widzę jeszcze kilka mam, ale te na razie tylko do Manjego. Odezwij się na gg jak będziesz

pozdrawiam

"PS Oczywiście, ale zauważ, że to wszystko przyrządy specjalistyczne, więc raczej nie dla zwykłych zjadaczy chleba, a ci bez kierunkowego zainteresowania też tego łatwo nie zdobędą ."

Jeśli zastanawiacie się czy Corum miałby dostęp do sekstant ( sory Smoqu , lunety czy busoli itp to wyjaśnię, że połowa jego rodziny ma do czynienia ze statkami czy morzem ( w końcu pochodzi z wyspy) Przy tych cenach na pewno sobie poradził. Te 2 tysiące sztuk złota nieco mnie wybiło z rytmu
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 22-10-2008 o 12:42.
Eliasz jest offline