O tak, o wiele lepiej
I mówię zarówno o muzyce, jak i naszym ojcu-założycielu (tematu). Jakoś tak lepiej się gra widząc powyżej uśmiechniętą kostuchę (nie, nie podlizuję się, serio mi tego brakowało, ot przyzwyczajenie)
I chciałbym jeszcze usprawiedliwić opóźnienie posta, ale pracujemy z Kajmanem nad podwójnym postem jeszcze w klimacie biesiadnym. Sorki, że już po fakcie będzie, ale myślę, że efekty załagodzą "niesmak chronologiczny".
P.S. Hobbit cieszy się jak dziecko, że to jego wyróżniono w poście