Wątek: [sesja] Reunion
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-10-2008, 11:56   #81
Nergala
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
STINERR
Okropny zapach potencjalnego wroga coraz bardziej się nasilał. Do Twoich uszu doleciały odgłosy kroków, nie umiałeś powiedzieć ile ich było, ale z pewnością nie był to jeden osobnik. Zbliżające się istoty było już czuć nie tylko nosem, ale i stopami, bo ziemia drżała pod ich ciężarem. Głuchą ciszę przerwał ryk, potężny i przerażający, zdradzając tożsamość stwora.
-Orki - powiedział przez zaciśnięte zęby elf, a dziewczynka zapiszczała ze strachu. Toirn przytulił ją i odesłał w najdalej wysunięty kąt groty, a sam stanął tuż przy Tobie dzierżąc w rękach sporej wielkości miecz. Ravandill naciągnął cięciwę, a gdy tylko pierwsze ze stworów weszło do korytarza wystrzelił.

Trafił w prawe ramię orka, ale ten tylko zdziwił się atakiem i powiedział grubym, niskim i tępym głosem
-Gnastrovk, koś tu być i mnie zranić - po czym to korytarza wszedł jeszcze jeden ork.

FRYGG
-Świątynia Griolynii znajduje się w mieście Trimpel. To jest portowe miasto na wschód z stąd. Z tego co wiem, to żadnych uprzedzeń do mężczyzn nie mają. Griolynia jest boginią miłosierdzia, a jej sługami są wyłącznie kobiety... Jaka szkoda, że... Ah nie ważne, stare dzieje mi się przypomniały, hehehe - powiedział karczmarz śmiejąc się.

HANAE i ARLENA
Karczmarz przyniósł posiłek do stoły, przy którym wcześniej siedziała Hanae i upewniając się, że niczego Wam już nie będzie trzeba, zamknął karczmę i prosząc, żeby wołać, jak ktoś się zjawi udał się na spoczynek.

AKIHITO
Duch spojrzał na Ciebie, następnie na miecz i na dziurę
ROZEJM? SZUKAŁEM TEGO OD PONAD PÓŁ WIEKU! ŻONA MOJA, STARUCHA WREDNA, MUSIAŁA SCHOWAĆ MÓJ UKOCHANY MEDALION PRZED MOJĄ ŚMIERCIĄ... WIEDZIAŁA, ŻE NIEDŁUGO UMRĘ I ZANIM SIĘ WYPROWADZIŁA, POCHOWAŁA MOJE NAJCENNIEJSZE RZECZY, ŻEBYM NIGDY ICH NIE ODNALAZŁ I ŻEBYM WIECZNIE BŁĄKAŁ SIĘ PO ŚWIECIE... JĘDZA A ŻEBYŚ TY DO PIEKŁA TRAFIŁA, ZAKAŁO! zawołał wygrażając ręką w sufit. TO JAK? ZAPRZESTANIESZ WALKI I WYSŁUCHASZ STAREGO FRANKY'EGO, CZY NIE?
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~
Nergala jest offline