Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2008, 13:46   #33
Ernest Resch
 
Ernest Resch's Avatar
 
Reputacja: 1 Ernest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwuErnest Resch jest godny podziwu
Okolica była czysta, poza wami, którzy spotkaliście się na drodze, nie było tu nikogo... żadnych zwierząt, szczurów, myszy, owadów... nic! Miasto było martwe.
Nikelus podszedł do rannego marine. Rany nie były poważne. Co innego sprawiało, że powłóczył nogami. W odległości przeszło metra dało się wyczuć charakterystyczny zapach alkoholu. Bugg patrzył się na zajmującego się nim Nikelusa półprzytomnym wzrokiem. Po zabiegach medycznych niechętnie połknął detoksykator, już po kilku minutach było widać poprawę refleksu i koordynacji ruchowej.

Ragnaak usłyszał, że coś się poruszyło. Detektor milczał.
W oknach jednego z budynków znikła ciemna błyszcząca lekko niebieskim kolorem postać. Przyglądać się wam musiała od dość dawna. Hałas? Wydała go specjalnie to było pewne. Dało się zauważyć wyłamaną kratę. To coś
musiało chcieć żebyście je usłyszeli.

Xanthor wyczuł to już wcześniej, nie był pewien... Nie... to mało prawdopodobne, czasem zmysł się myli.

Pozostali marines ustawili się do siebie plecami.

Miasto znów opanowała nieznośna cisza, przerywana jedynie ciężkimi oddechami.
 
Ernest Resch jest offline