Wątek: Viva Allracja!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2008, 00:44   #8
Makuleke
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
-Szajbus Morgan - powtórzył pod nosem Maahr. To nazwisko było pierwszym tropem, jaki mógł zaprowadzić go do celu. Nie zabawił zbyt długo i dopiwszy to, co nalał mu do kieliszka karczmarz, skierował swoje kroki do Świetlistej Dzielnicy. W przekonaniu, że przybycie do Allracji było jak najwłaściwszą decyzją, utwierdził go także sam gospodarz "Pijanego Kozła". Taka mieszanka, jaką stanowili mieszkańcy miasta, dowodziła, że miejsce to tętniło kiedyś życiem, zanim jeszcze powstały pierwsze osady, a co za tym idzie, mogła się znajdować w tej krainie kolebka jego własnej rasy.
"Szajbus... w dodatku uzależniony od opium - oby nie okazał się jakimś pokręconym łachmaniarzem. To musi być gdzieś tu, a nie mam zamiaru płacić góry złota jakimś jaszczurkom... - tylko to jedno budziło niepokój siva - czy polecony przez karczmarza przewodnik będzie rzeczywiście mógł mu pomóc. Mimo jednak tych wątpliwości postanowił chwytać się każdego śladu.
Widok Świetlistej Dzielnicy rozwiał jego przypuszczenia co do wskazanego człowieka. W miejscu takim jak to nie było zapewne zbyt wielu ludzi, których można by określić mianem "łachmaniarzy". Maahr uspokoił się trochę, ale dalej czuł się nieco przytłoczony gwarem najbogatszej części miasta. Kasyna, domy publiczne, kamienice, gospody, wszystko przesuwało mu się przed oczami barwnym korowodem kiedy szedł ulicami w poszukiwaniu miejsca, w którym mógłby zdobyć informacje. Wiedział, że do co lepszych lokali nie wpuszczono by go ze względu na znoszony strój, a do niektórych sam wolał nie zaglądać, bo nie chciał stracić od razu wszystkich pieniędzy. Stwierdził, że nie będzie jednak wstępował nigdzie i na razie postara się znaleźć informacje u przechodniów - jeżeli wizyta w jakiejś podrzędniejszej karczmie kosztowała go sztukę złota, to nie wiedział, ile może sobie policzyć ktoś z dużo droższej. Przystanął na chwilę i rozejrzał się za kimś, kto nie rozglądałby się tak jak on i wyglądałby na miejscowego. Spośród tłumu wybrał kilku stojących na uboczu mężczyzn. Podszedł do nich i nieco niepewnie zagadnął:
-Przepraszam, szukam jednego człowieka, nazywają go Szajbus Morgan, podobno wie wszystko o Bagiennym Lesie. Nie wiecie, gdzie mogę go znaleźć?
 
Makuleke jest offline