Czyli to ona musiała mi pomóc....
-No dobra. A czego chcesz? Czemu mi pomogłaś? W ogóle, to kim ty jesteś? - zapytałam mimo wszystko spoglądając na rozmówczynię podejrzliwie. Usiadłam przy stoliku, na przeciwko kobiety i oczekiwałam na odpowiedzi. Posiłek będzie musiał sobie poczekać... |