Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2008, 19:34   #85
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Rodecki przysłuchiwał się odpowiedzi Mirka. Wyglądało na to, że auta nowopoznanych ludzi były uszkodzone. Emerycie zrobiło się żal Darii, a przede wszystkim Szymona.

- Mogę naprawić auta, to żaden problem. Może nawet uda mi się uzyskać zniżkę w moim warsztacie, zobaczę. Póki co mogę was wozić moim maluchem- oświadczył wspaniałomyślnie, szczerząc się sympatycznie, nieświadom losu, jaki jego autku zgotowała Eutanatoska.

- Bieganie? Myślałem raczej o romantycznym pikniku pod dębem…- purknął zaskoczony propozycję Mirka. Pomijając to, ze nie lubił gry w koszykówkę i biegania, chciał ten czas spędzić bardziej… rodzinnie. Nie sądził też, by Daria zgodziła się na grę. Nie to, żeby nie lubił gier! Lubił, i to bardzo. Taka siatkówka na przykład- świetna gra. Co prawda nie potrafił serwować i czasami zdarzało mu się wpadać na innych graczy, ale i tak zabawa była przednia. Po prostu nie przepadał za koszykówką.

Rozmyślania Rodeckiego na temat gier przerwał Mirek. Paweł skamieniał, przysłuchując się jego słowom. Morderstwo? Obdzieranie ze skóry? Kobieta? Teraz?

Zanim zdążył sobie zanalizować wszystko w głowie, Szymon wziął od Mirka komórkę i wykręcił numer. Dopiero wtedy do Pawła dotarło, o czym była mowa.

- Morderstwo? Dom? Szukacie mordercy? Co tak stoicie, dzwońmy na policję! Kurde, gdzie moja komórka! Była tu gdzieś…- zaczął krzyczeć, sam do końca nie pojmując sytuacji, w jakiej się znaleźli. Kiedy oni tu sobie spokojnie jedli śniadanko, jakaś kobieta była obdzierana ze skóry? A może to było dawno temu i teraz natrafili na jakiś ślad? Ale kiedy? W nocy? I jeszcze Mirek był w to zamieszany? Im bardziej Eteryta myślał nad tą sytuacją, tym mniej wiedział, co się dzieje. Rozpaczliwie rozglądał się na boki, szukając komórki, jednocześnie starając się mieć ludzi na widoku, oczekując na wyjaśnienia.
 
Kaworu jest offline