Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2008, 21:01   #7
baltazar
 
baltazar's Avatar
 
Reputacja: 1 baltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znanybaltazar wkrótce będzie znany
Baron Uberto Gervasio Del Sezio

- Witam, jestem Rodrigo Caligari…

Nieznajomy lustrował uważnie Uberto. Poznać w nim było wytrawne oko, które po kilku krokach, kilku gestach, nieznacznych ruchach mógłby wiele powiedzieć z kim ma do czynienia. Barona Caligarii mógł zdziwić spokój przybysza. Nie miał pewności czy świadomie to czyni czy nie, ale oprócz lustrujących okolicę spojrzeń postawą nie wskazywał jaką rolę odgrywa w scenie tego dramatu. Zaskoczonego czy zaskakującego. Jego ręka nie powędrowała do rękojeści rapiera – może nie to dodawało mu pewności siebie… nie rozstawił nóg jakby się gotował na czyjś atak… jego oddech nie wskazywał podenerwowania. Cynazyjczyk bez cienia wątpliwości mógł stwierdzić, że ma do czynienia z kimś niezwykle opanowanym. Ale jednocześnie stwierdził po chwili, że odległość dzieląca ich jest na tle duża aby dać mu szansę na dobycie broni. Jednak trudno mu było jeszcze ocenić czy wynika to z doświadczenia bojowego.

- …waść przybywasz także w nie cierpiącej sprawie rodzinnej?

Twarz Uberto nie zmieniła wyrazu. Przedstawienie się barona Rodrigo jak i zapytanie o „sprawy rodzinne” nie wywołało najmniejszej zmiany na jego obliczu.

Mam nadzieję, iż nikt nie odwiedzał gospodarza przed nami. Pomyślał baron, znał stare przysłowie i wiedział czyją nadzieja jest matką… ale lubił czasem pozostawać głupcem… cóż miał czynić, starał się zdusić w sobie pesymizm.

Spojrzenie nieznajomego było coraz bardziej nieznośne dla barona Caligari. Nie wiedział co kryje się za tym obliczem i sondującym spojrzeniem. W końcu zaproponował:

- Czy ruszymy razem do pana Mistola?

- Witam, jestem baron Uberto Gervasio Del Sezio. Z nieukrywaną przyjemnością odwiedzę pana Mistola.
Przedstawił się Ragadańczyk.

Ruszył w stronę drzwi. Krok miał sprężysty. Przy pasie miał zawieszony krótki, ragadańska rapier ze zdobionym kabłąkiem… i lewak przy drugim boku.



Baron Caligarii znał starą prawdę jaką powtarzali mieszkańcy Dominium – kiedy ktoś ustami wypowiada kłamstwa, często prawdę mówi oczami. Jak powszechnie wiadomo ta stara prawda nie odnosi się do dużej liczby Cynazyjzyków i… nowopoznanego szlachcica. Jego oczy nie mówiły nic.
 

Ostatnio edytowane przez baltazar : 13-11-2008 o 21:51.
baltazar jest offline