No i się narobiło...
A Nimue zapracowana od świtu, dopiero teraz może odpowiedzieć...
Poczuła ciężar spoczywających na niej wielu spojrzeń, cienka strużka potu zdenerwowania pociekła jej po plecach...
Ja z natury jestem niekonfliktowa, lubię zabawę dla samej zabawy i założyłam, że każdy, kto się przyłączy, będzie miał podobne podejście, stąd nie przyszło mi do głowy, by ustalać jakieś sztywne zasady. Wszystko zależy od tekstu jaki się ułoży, czasem można zawrzeć więcej tytułów, czasem mniej. Może rzeczywiście ograniczenie do jakiejś ilości da szansę na wykazanie się innym, bo jeśli ktoś zawrze 100, to będziemy zgadywać w nieskończoność, z drugiej strony, przecież to zabawa, a nie wyścig zbrojeń.
Może inaczej zróbmy – wyznaczmy granicę ilości tytułów i jednocześnie dajmy limit czasu na odgadywanie – na przykład 2 dni – jeśli po tym czasie nie będą odnalezione wszystkie tytuły – znaczy autor przegiął, tudzież jedziemy wszyscy zobaczyć tę jego biblioteczkę w domu
Jednocześnie apeluję o zerwanie wszelkich kontaktów z przyjacielem Googlem, który jak wiadomo pomocny jest, acz zabiera indywidualność i niepowtarzalność.
P.S. Mnie w tej grze najbardziej bawi nie odgadywanie, a to co się urodziło z tytułów. Może kiedyś zrobimy odwrotnie? Lista tytułów podana i ścigajcie się w układaniu cudnych tekstów!
W każdym razie, co zrobicie z tą zabawą - nie ode mnie zależy
Bo ja sama się w nią nie pobawię
