Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2008, 23:13   #106
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Tanja prawie całej relacji z rozmowy z Yseult wysłuchała spokojnie. W psychoplazmę uwierzyła Buchcie od razu i nie czuła się teraz zaskoczona. Dużo gorsze było przypuszczenie, że Selene otwiera portale. Tyle pieprzenia o konieczności ich zamykania, aż i Tanji zaczęło to wydawać się słuszną drogą, a tu taka niespodzianka. Człowiek może być bramą do Eksternusa. Z trudem opanowała dreszcze. Trudno liczyć na to, że Selene jest jedyna w swoim rodzaju. W naszym rodzaju.
Jesteśmy skazani na Eksternusa.

***

Dzień targowy porażał witalnością. Tanja nie mogła oderwać wzroku od widoków za szybą samochodu. Jakby ludzie oczekujący sądu ostatecznego oszaleli i trudno powiedzieć, czy to na przekór apokalipsie, czy może raczej w zgodzie z nią, bo życie kumuluje napięcia, wszystko kipiało energią. Tanja od dawna nie widziała takiego dowodu na żywotność ludzkości. Obserwowała inne rzeczy niż Axel. Matki z córkami oglądające drobiazgi do swoich ciasnych, ubogich mieszkań, z wypiekami na twarzach targujące się o brzydkie przedmioty mające uczynić przyjemniejszymi miejsca szarej, codziennej egzystencji, młode kobiety, które wyszły raczej pokazać się niż kupować, a jeśli kupować to po to żeby się pokazać, zakochanych mężczyzn, rozpoznawalnych na pierwszy rzut oka, bo uśmiechniętych i lekko nieobecnych, jakby targ był tylko nieważną dekoracją, miejscem gdzie kupią kolejne dekoracje do swojego kruchego szczęścia, i całe rodziny, matki i ojców z dziećmi, udających w to święto, że życie ma sens i kształt, nad którym sprawują kontrolę.
- Zatrzymajmy się – położyła rękę na dłoni Axela.
Nie ulec popędom w takim czasie i miejscu to jakby zaprzeć się siebie. Fizyczka zapragnęła zrobić zakupy.
Na straganie wisiał rząd sukienek: tanich, jasnych, kwiecistych, dziewczęcych. Tanja poddała się wszechobecnemu wariactwu. Tanie dla Tanji chichotało w niej własne hasło reklamowe i siało spustoszenie w ścisłym umyśle.
Nie zwróciła nawet uwagi na to, że Axel został nieco z tyłu pilnując skarbu na czterech kółkach, każdy ma prawo do swoich słabości. Tanja wdała się w targi z grubą przekupką, niezrażoną kiepskim polskim dziewczyny, dwie w cenie jednej, jeszcze tylko czerwone pantofelki i sama będę mogła udawać, że świat jest całkiem w porządku.

Wróciła do samochodu zadowolona prawie jak po wspólnym niespaniu.
- Jakbyś gdzieś zauważył stragan z butami na obcasie… - roześmiała się – Oszalałam. Boże, jakie to cudowne uczucie.

Niestety, wkrótce zbyt długi widok na procesję biczowników obnażył gorsze cechy tej dzikiej żywotności. Miasto trawione śmiertelną gorączką. Frankfurt już niczego nie absorbował, nie konsumował, wydalał jedynie i święto było takim spazmem, wymiocinami chorego organizmu.
Potem Tanja dostała te obrazki
- W to chcesz wierzyć? A dobro? Piękno? – kobieta patrzyła na rozgniewaną Tanję jak na wariatkę, ale oburzenie dziewczyny nie zdołało się w pełni rozwinąć. Zaraz zastąpił je smutek – Wybacz. Zapewne nie miałaś wyboru. Dziękuję. - Włożyła obrazki do kieszeni.

Tanie dla Tanji, natrętna, gorzka myśl.

***

Droga przez pustą okolicę magazynów, w milczeniu, ale we dwoje, trochę poprawiła jej nastrój. Zatrzymali się przed magazynem.
-Robiłaś to kiedyś w samochodzie?
Odpowiedziała uśmiechem na śmiech Axela.
- A Ty? Nie da się w tych cholernych ohu, ale kiedyś, gdy ubiorę się w sukienkę…

***

Brnęli przez chemiczny pył.
- Ciekawe jak to można sprzątnąć. Szlauchem? Czy to cholerstwo nie zareaguje z wodą? Tu niby mielibyśmy się przenieść? Nie mógł nam powiedzieć o tym świństwie? - Tanja rozglądała się po magazynie marudząc.
Potem razem z Axelem ze zdziwieniem obejrzała niedawno używany piec.
- Tak pojadę z Tobą. Czy Buchta nie mówił, że dawno tu nie zaglądał?

Haker czytał napisy i przekręcał pokrętła. Dziewczyna przygryzła wargę nagle zawstydzona.
- Sama bym na to tak szybko nie wpadła.
 
Hellian jest offline