Roger zatrzymał się obok mężczyzny, który wyglądał na wojaka, w dodatku od dawna przebywającego w miasteczku.
- Przepraszam, że przeszkadzam - powiedział niezbyt głośno. - Czy mógłby mi pan powiedzieć, co jest powodem tego zgromadzenia? Posiłki jakieś nadchodzą, czy też nowi wrogowie do ataku się zbierają?
Miał nadzieję, że wojak, człowiek bywały, będzie zorientowany w sprawach dotyczących miasteczka. |