Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2008, 21:26   #38
Arango
Banned
 
Reputacja: 1 Arango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodzeArango jest na bardzo dobrej drodze
Kawalkadą całą zajechali przed oberżę. Dwóch szlachciców stojących przed nią wcale nie zwróciło na nich uwagi zaciekle o czymś deliberując, a sadząc po zaczerwienionych obliczach i pasji z jaką się spierali musieć chodziło o politykę.

Umorusany wyrostek pojawił się jakby znikąd chcąc odebrać od pana Glodowskiego i Bonczy wodze. Ten drugi powstrzymał go gestem. Odwrócił się ku końskiemu łbu i gładząc aksamitne chrapy wierzchowca szeptał mu coś do ucha.
W końcu jednak oddał konia w ręce pacholika. Gdy ten chciał już odejść powstrzymał go mocny uścisk za ramię.
Pan Jacek ozwał się
- Za parę pacierzy przyjdę czy dobrze się sprawiłeś. Dojrzę co złego baty dostaniesz, będzie dobrze... - wysupłał z kiesy grosza i cisnął chłopakowi.
- Pamiętaj - rzucił wyrostkowi.

- A waćpanna co tam znowu mruczysz ? - spytał odwracając się z kolei ku Tatarce i zdusił śmiech. Ta bowiem wsparta o koński bok czyściła but klnąc przy tym szpetnie. Samo to jednak nie wzbudziłoby może takiej wesołości szlachcica, co wściekle spojrzenie rzucone mu spod krótkiej grzywki przez dziewczynę.
-
Chodźmy asan, waćpanna do nas dołączy - puścił przodem towarzysza.
 
Arango jest offline