Magdalenka to pewne malownicze wzgórze w moim ulubionym mieście... Bardziej jednak dzieło natury, niźli wypociny literackie.
Odnośnie owego pepika... jego książki w kraju nad Wisłą sprzedają się super, a bezpretensjonalna forma przekazu powoduje, że pan ten powinien dostawać platynowe płyty...e może raczej okładki, za ilość sprzedanych sztuk. Żeby wam dopomóc powiem że tytuł jest szarżą