Też o tym myślałem - choć prawe powiedziawszy... jedną z cech PbF jest jawnośc - nawet jawnośc myśli, które są zapisywane i przez to widoczne dla innych. Tutaj gra jeszcze mocniej przypomina "gre w otwarte karty"...
Z drugiej strony sądzę, że jakieś narzucanie praw autorskich jest cokolwiek "dziwne" - system sprowadzałby się do "wyścigu szczurów" - kto pierwszy rzuci postem ten coś ugrał. Zresztą - rzucenie pomysłu ma się nijak do jego realizacji, a więc i wykorzystania zarówno przez własna drużynę jak i przeciwników...
Ja przyjąłem, na swój wlasny użytek, zasadę nieczytania wątku miasta północnego oraz postów fioletowych. Czytam więc tylko to co bezpośrednio dotyczy mojej drużyny i komentarze - silą rzeczy wspólne... |