Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2008, 19:52   #96
Mical von Mivalsten
 
Mical von Mivalsten's Avatar
 
Reputacja: 1 Mical von Mivalsten nie jest za bardzo znany
Marek grzebał właśnie w torbie, gdy zawołał go Paweł. Chłopak wyciągnął swoje eterogogle, te same, które poprzedniego dnia pokazywał Dagmarze. Założył je na czoło i poszedł do warsztatu, skąd po chwili dobiegły ciche potakiwania.
Paweł nie uznawał istnienia magii... To wiele wyjaśniało. Bardzo wiele. Chłopak przyglądał mu się jakiś czas przez szkła swojego rekwizytu, marszcząc czoło.
- No, zawsze chyba lepiej, że w umbrze mamy jednego podkręconego ducha, niż żebyśmy wyparowali w małym wybuchu termojądrowym, prawda? A tym telefonem sie zajmę, jak tylko... No, jak samochód naprawimy. Burza go obiła. Ja mam jeszcze takie pytanie. Czy mógłby mi pan przesłać na maila jakieś informacje o wrocławskiej fundacji? Jakiś ekstrakt z archiwum, najważniejszych członków i tak dalej. I może jakiś kontakt do kogoś, kto mógłby mi pokazać miasto. Mój adres to marek (dot) rozogorski (at) gmail (dot) com.

Chłopak rozłączył się i wrócił na górę. W goglach wyglądał jak rasowy wiktoriański naukowiec, brakowało mu tylko siwizny i białego kitla. No, i tak na oko pięćdziesięciu lat. Dagmara i Staszek już chyba wychodzili, więc chłopak podszedł do nich, podniósł gogle i podał im rękę na pożegnanie.
- Hej, miło było was poznać. W czwartek jedziemy z Pawłem gdzieś z VA (skrót wypowiedział z rasowym amerykańskim akcentem, którego nauczył się pewnie z GTA) więc może byśmy się spotkali we wtorek albo w środę. Bym odebrał swoje ciuchy. - Marek znacząco spojrzał na Dagmarę, której ubrania jeszcze nie wyschły, przez co wciąż miała na sobie spodnie i bluzę chłopaka.

***

- No, Pawle, jako że mamy niedzielę, to może byśmy uczcili ten święty dzień i na chwałę Pana posprzątajmy dom. - Marek zabrał sie za zmywanie naczyń. Właściwie, nienawidził sprzątania, ale jeszcze bardziej nienawidził chaosu. Skoro miał tutaj spędzić resztę wakacji, to chciał, by chleb leżał na półce na chleb a latarki w przedpokoju. Aktualnie było na odwrót i ta sytuacja, mówiąc młodzieżowo, ssała.
 

Ostatnio edytowane przez Mical von Mivalsten : 02-12-2008 o 02:56. Powód: Błędy x2
Mical von Mivalsten jest offline