Głucho.
Nie ma zombie ,to dobrze - Pomyślał Varg. Aiden stał już przed drzwiami świątyni.
Varg zastanawiał się , co może odpędzić demony, czy w ciężkich przypadkach , gdy taki chodzący Lucek wyskakuje zza rogu warto używać karabinu , wyciągnąć krzyż , czy może odrazu odprawić całą mszę. Wiedział jedno , wcześniej wątpił w istnienie Boga , w istnienie demonów , w istnienie Aniołów , ale po tym co wydarzyło się na świecie , sam nie wiedział co myśleć. Gdy tylko przeczytał gazetę , gdy zobaczył to , co działo się podczas jego misji ,uwierzył , że to wszystko istnieje. Zwrócił się do pustelnika:
- Masz jakiś krzyż , jakąś mini hostię , czy inne takie duperele? Może nam się to przydać. |