Robię kilka nerwowych kroków w tył,na oślep odsuwając się od nieznajomego, jednocześnie gorączkowo szukam rękoma kabury z pistoletem i rączki noża. Ciało mam spięte, jak do skoku...
"Jezu! Szabrownicy! Przepadłem!" - jedna, odruchowa myśl przemknęła przez rozespany umysł.
Po chwili powoli się prostuję i staram uspokoić rozszalałe serce. Przyglądam się podejrzliwie przybyszowi, wytężając wzrok, by przyzwyczaić oczy do mętnego światła ogniska.
-Kim jesteś, co? Czego chcesz? -nerwowe, szybkie zdania wyrwały się z zaschniętego, obolałego od pragnienia gardła. Cały czas nerwowo ściskam nóż przy pasie.
__________________ "All those moments will be lost... In time... Like tears... In the rain. Time to die." |