Felroth
Wyciągam lutnię i zaczynam układać balladę: Łódką płyneli po jeziorze,
Na ratunek niewinnym duszyczkom,
Bo jak to inaczej być może,
Z przygodą heroiczną.
Byli tam bohaterowie,
Tak potężni, że aż strach,
Wójt ich wysłał w wodę
Na łódeczce, tak.
Pierwszy z nich był piękny Felroth,
Który piosnkę śpiewa tą.
I wesoły imć Paul Kynes
Co świat zwiedził idąc drogą swą.
Oraz ten ponury Morqe,
Jednak zręczny, jak m'ło kto.
Lub szlachetny pan Nijel,
Bardzo, bardzo mężny, tak, że ohoho.
No i Ragnor, jasna sprawa.
O brodzie wielkiej, jak sen.
Zazdrość pewnego drowa,
Wzbudzi zespół ten.
Nie marwcie się, przyjaciele! Dopisywać kolejne zwrotki będę na bierząco!
__________________ "Quitquit latinum dictum sit, altum videtur" |