BTW: Istnieje taka miejska legenda (
), że rozkaz miał dotyczyć tylko pierwszej baterii dział i nikt nie wymagał od Polaków, wyrżnięcia wszystkiego co na swojej drodze mieli
Przyczyniło się do tego: nieznajomość języka i typowy rozgardiasz na polu walki.
Moja ulubiona anegdota opowiada o "Tych posiniaczonych łobuzach z Bastogne".
Całość dzieje się 22 grudnia, 3 dnia okrążenia miasta.
Rano, 4 niemieckich żołnierzy z białą flagą, dostarczyli do amerykańskiego sztabu obrony propozycje honorowej kapitulacji.
Odpowiedź generała Anthony'iego McAuliffe'a brzmiała "Nuts!" (w wolnym tłumaceniu "Chyba zwariowaliście" lub "Gówno").
Jednak najbardziej śmieszy mnie reakcja Pattona, spieszącego z pancernym wsparciem:
"- Osoba która jest tak elokwentna zasługuje na to aby ją jak najszybciej wyciągnąć z opałów. "