Gęsik odwrócił się wycierając szklankę i przyglądając się jej pod światło. Robota, taaa? - powiedział to nie odrywając oczu od szklanki. Po chwili wrócił do wycierania niezbyt czystą ścierką szklanki, której i tak już nic nie pomoże. Słyszałem, że u barbi potrzebują gońca. Jakieś paczki czy coś takiego. No i tradycyjnie dilerów by się więcej przydało, szczególnie takich, którzy sami nie ćpają...
Jakiś inny klient podszedł do lady, zamówił wódę i wrócił chwiejnym krokiem pod ścianę, gdzie zadowolony znowu zatopił się w swoich myślach i zawartości szklanki, egzystencja polegająca na ucieczce, zapomnieniu i ucieczce w zapomnienie. Takich ludzi są tysiące. Nie mających nadziei, sensu życia, których jedynym przyjacielem jest wóda dająca zapomnienie i ulgę.
Paweł spojrzał w dno swojej szklanki z prawie przeźroczystą cieczą... Zapomnienie i ucieczka... |