Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2008, 14:08   #4
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Cholerne zaklęcie - powiedział Roger. - To dlatego tak długo spałem... I śniły mi się jakieś głupoty. - Potarł czoło. - Las... Woda... Jakaś pustynia. Sądząc z tego, co mówisz, to ostanie mogło być prawdą.

- Roger - przedstawił się. - Roger Vidar. Wojownik, jeśli dobrze pamiętam - uśmiechnął się na znak, że żartuje z tą pamięcią.

- Pustynia Aunaroch, powiadasz. Dużo wiesz, jak na osobę, która siedzi w celi. Czyżbyś nie przespał...

Hałas oznaczający początek przerwy obiadowej przerwał w połowie jego wypowiedź. Poczekał cierpliwie, aż roznoszący jedzenie znikną w głębi korytarza, a potem spojrzał na rzucone mu mięso.

- Nie powiem, żeby to był całkiem sprawiedliwy podział. Mam nadzieję, że następnym razem wyjdzie ci to nieco lepiej... - uśmiech na twarzy Vidara był nieco krzywy.

Zapach mięsa, tak jak i jego wygląd, były nieco odstręczające, ale trudno się było spodziewać, by łowcy niewolników karmili swoje ofiary wykwintnymi potrawami. Poza tym, żeby przeżyć, trzeba jeść. I wtedy nieważne było, co się je.

Kawał wielbłąda, który pewnie padł ze starości oraz małpia ręka nie były tym, o czym marzyłby prawdziwy smakosz. Ale, mimo wspomnianego wcześniej wyglądu i smaku, zdołało zaspokoić pierwszy głód.

- Jak często ma miejsce taka uczta? - spytał. - Może powinienem zostawić trochę na zapas?

Korzystając z tego, że jego współwięzień nie spał, postanowił dowiedzieć się jak najwięcej o więzieniu, strażnikach i okolicy, w której się znajdowali.

- Długo tu już jesteś? Kiedy mają zamiar zjawić się kupcy? Wiesz może jeszcze coś ciekawego o tym miejscu?

Równocześnie z zadawaniem pytań sprawdził stan i długość łańcuchów oraz sposób, w jaki zamocowane zostały kajdany na jego rękach. Miał zamiar znaleźć najsłabszy punkt okowów. W końcu nie zamierzał tkwić w tej celi do końca życia.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 20-12-2008 o 15:34.
Kerm jest offline