Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2008, 14:48   #196
Bebop
 
Bebop's Avatar
 
Reputacja: 1 Bebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwuBebop jest godny podziwu
Kiedy Bebop w końcu się przebudził elfa już nie było, natomiast jego druga towarzyszka wciąż smacznie spała w łóżku. Nie marnując czasu łowca nagród szybko się ubrał i nieco zaspany wyszedł z pokoju.
Na korytarzu spotkał dwóch mężczyzn dość głośno rozmawiających, jeden z nich wyjął z kieszeni paczkę cygar i poczęstował nią drugiego. Na twarzy Bebopa pojawił się szeroki uśmiech, nie wypalił bowiem żadnego cygaro już od kilku dni. Przechodząc obok mężczyzn uderzył jednego z nich ramieniem. Oczywiście chwilę później w jego stronę posypała się fala przekleństw i wyzwisk, łowca nagród wybełkotał coś w ramach przeprosin i ruszył dalej. Mężczyzna nawet nie zauważył gdy dwa cygara zniknęły z jego zasobów.
W głównej sali Bebop od razu dostrzegł Asantira, kiwnął głową na przywitanie i przysiadł się do elfa. Przez chwilę delektował się zapachem zdobyczy, po czym z niekrytym zadowoleniem wyjął zapałki i zapalił go.
-Więc jaki mamy plan? - spytał.
 
__________________
See You Space Cowboy...
Bebop jest offline