Postanowiliście ominąć bagna, jednocześnie próbując nie zgubić w mrokach nocy i mgłach umykającej brukowanej drogi. Uważnie badaliście grunt pod stopami, wchodząc w gąszcz ciemnego lasu. Musieliście nadrobić spory kawałek drogi by ominąć grząski teren. Mieliście wrażenie, że udało się wam nie stracić orientacji i wiecie w którą stronę iść by odnaleźć znów brukowaną drogę. Kierowaliście się tam, mając nadzieję że bagna nie stoją wam już na drodze, kiedy...!
Uch...? Tam się coś rusza!...
- AssssssharrRRRRoHhhhhhwr...!
Not afraid of ghosts by *khaosdog on deviantART
W starych księgach zapisane są legendy o szlachcicu o dziwnych, pomarańczowych oczach [ponoć cierpiał na dziwne schorzenie wątroby]. Ponoć w pewną ciemną, mroczną noc szlachcic ów z niewiadomych przyczyn wybrał się na polowanie ze stadem swych wiernych ogarów. Zaszedł głęboko w mrok, gdzie otoczyły go nieziemskie, fioletowe mgły, które wiły się jak żywe. Wszystkie jego psy zdechły, zaduszone natychmiast fioletowymi oparami, a sam szlachcic zgubił drogę i nigdy już nie powrócić do swego dworu. Ludzie przez 11 kolejnych nocy słyszeli dobiegające z lasu, ponure, nieziemskie ujadanie jakichś olbrzymich psów. 11 dnia z lasu wyłoniła się postać w czarnym płaszczu, o złamanych, czarnych skrzydłach, zaś u jej boku, na płonących fioletem łańcuchach, szarpały się ogromne, piekielne ogary. Które wyglądały właśnie tak!...
Story of blue by *khaosdog on deviantART
Pięć tych dziwacznych stworzeń skupiło się przy szczątkach jakiegoś zwierzęcia, jeden z nich ogryzał kości z resztek. Pozostałe patrzyły na was.
- To oni... – wywarczał jeden z ogarów.
- Księżyc ma dla was wiadomość! – warknął drugi.
- Thaaaaakr.
- Mówi, że macie znaleźć Jakon i oddać go orkom.
- Albo tygrys zginie.
- Ten tygrys-człowiek.
- Jakon to mała, biała jaszszczurkhhhha.
- Wygląda jak figurka z kości słoniowej – ogar przełknął kawałek odgryzionej kości.
- Ktoś zabrał ją z wioski orków.
- Znajdźcie ją albo księżyc zabije tygrys-człowiek.