Kojzus
Kiedy zauważył, że wszyscy towarzysze oprócz niego zamawiają coś do jedzenia, opamiętał się i także poprosił o pieczeń i kufel mocnego piwa. Dopiero, gdy wszystkie doczesne sprawy zostały załatwione, rozluźnił się i odezwał się do Rhaimera: "Pewnie masz rację, ale będziemy o tym rozmawiać, gdy tylko napełnię swój żołądek. Poza tym pora pomyśleć o jakimś noclegu. Ja osobiście jestem bardzo zmęczony, po tak długiej podróży do miasta."
Wprawdzie chciał ciągnąć rozmowę dalej, ale nie wiedział o czym. Przez chwilę jeszcze próbował wymyśleć jakiś sensowny temat, ale nic nie przychodziło mu na myśl oprócz jedzenia. W końcu dał sobie spokój i wrócił do podsłuchiwania grupki ludzi. Nie musiał sie przy tym zbytnio wysilać, ponieważ wrzeszczeli jak wariaci. Za pamięci sprawdził jeszcze zawartość swojej sakiewki i czekał na zrealizowanie zamówienia. |