Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2009, 23:48   #402
Malutkus
 
Reputacja: 1 Malutkus nie jest za bardzo znany
Kristoff Baxter

Potężne szarpnięcie Raagnaka wyrwało mu grunt spod nóg i i rzuciło w otwarte drzwi, na powietrze. Prawie zderzył się tam z biegnącym na ratunek Hamiltonem, który mógł zwiastować tylko jedno: nadciągnęła ich miniaturowa kawaleria, z brakami w uzbrojeniu i, przede wszystkim, w amunicji. Ale to była ich kawaleria, a po śmierci dziewczyn tylko ona nie chciała zabić biednego medyka.
- Miło jak cholera, panowie- rzucił, oddychając płytko, nerwowo- Zostawiliśmy was tylko na chwilkę, a wy organizujecie nam tu trzecią wojnę światową. Nawet czołgi są... Co tam jeszcze mają, U-Booty?
Dobra, nie było czasu gderać, skoro w okolicy nie ma jednego bezpiecznego kąta. Musieli się ruszać, tak czy inaczej. Baxterowi zresztą przypadała chyba jedynie rola "pilnuj się i nie wychylaj", nie wyobrażał sobie siebie biegającego i strzelającego- a może jeszcze trafiającego?- do wrogów. Żądza zemsty została już przytłumiona, głównie litrami krwi, która pomalowała wnętrze domku w dość nieprzyjemne barwy. Swoją drogą, jak mało trzeba, żeby zmienić piękną dziewczynę w podziurawione, krwawe strzępy... Trzeba się będzie później zainteresować tymi religijnymi pierdołami Gedana, przemknęło mu przez myśl.
Tymczasem starał się trzymać za plecami chłopaków z wielkimi spluwami i wykonywać ich rozkazy. Przyciskanie do piersi wciąż chłodnej Beretty i chowanie głowy za każdą, nawet najmniejszą zasłoną było już własną inicjatywą.
 
Malutkus jest offline