Królewna Śnieżka, czy raczej Krwinka, w wyniku magicznych zdarzeń mających związek z jej nieszacowna osobą, dostała nagłej migreny, globusa, odnowiła jej się stara rana postrzałowa z szesnastofuntowej kolubryny... cokolwiek
Świat przegiętych Baśni zadygotał, zatrzepotał i w odłosie cichej implozji usunął Śnieżkę z panteonu graczy.
Żegnajcie. Znikam. Zapowiadało się ciekawie, ale nie ma niestety szans na dogranie sesji, ponieważ rozstaję się z LI na dobre.
Przepraszam mistrzowskie duo za zawracanie głowy swą skromną osobą, ale czasem warto poświęcić coś dla kogoś.
Grunt to rodzinka.
Życząc dobrej sesji uzupełniającej, najprzedniejszego klimatu, mnóstwa wrażeń a przede wszystkim spokoju... ( kłóci się ale tylko na pozór...)
Powodzonka