Memo
Ocieram łezkę, która pociekła mi z oka, gdy wspominałem dawne czasy. Zaczynaliśmy jako zwykli ludzie z latarkami i pistoletami, zostawiliśmy Smoka na pożarcie obcym, zdejmowaliśmy chyba Amrika z krzyża, ciekawie było. Ale to przeszłość.
- Mośko, wyłaź już, w tej rezydencji widziałem fajne łazienki, i jeszcze będziesz mógł umyć łapska! - krzyczę dopijając kolejnego Żywca. -
Znając życie jeszcze tego gnoja spotkamy! - czekam aż Mośko wyjdzie, a jak nie wyjdzie to krzyczę -
A sraj się! - i jadę pogadać z Saviniusem, który w końcu grzebał wraz z Silothem przy Astra Porta.